Blog

Miej odwagę być decyzyjna

Wyobraź sobie, że koleżanka żali się na swojego faceta. Opowiada tylko o jego negatywnych cechach, bo ma potrzebę się wygadać. Ignoruje jego pozytywne strony. Obecnie zupełnie się na nich nie skupia. Ty nabierasz do jej partnera dystansu, bo przecież z jej opowieści wynika, że nie jest dla niej dobry. Namawiasz ją zatem do rezygnacji ze związku. Kiedy po jakimś czasie się godzą, ona ma Ci za złe to, że negatywnie wypowiadałaś się na temat tak dobrego człowieka, jakim jest jej chłopak. Ale skąd miałaś o tym wiedzieć, skoro nigdy nie wspominała o pięknych wspólnych chwilach. Nie przybiega do Ciebie po każdym uniesieniu w związku, bo nie chce się chwalić bądź Cię przygnębiać, jeśli akurat jesteś sama. Zaczyna zarzucać Ci, że zazdrościsz jej związku i dlatego namawiasz ją do rozstania. Jej opinia jest stworzona na bazie Twoich rad, zbudowanych z skrawków informacji na temat jej życia.

Przecież nigdy nikt nie będzie wiedział o tym, co się dzieje w naszym domu, związkach czy głowie lepiej niż my sami. Dlatego dobre decyzje to takie, które jesteśmy w stanie podjąć sami, nie poddając się presji otoczenia. Nie oznacza to, żeby nie korzystać z rad, bo one pomagają nam nabrać dystansu. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie będą one obiektywne. Kiedy znajdziesz w sobie odwagę, by brać odpowiedzialność za swoje decyzje, będziesz rozsądniej je podejmować.

To trochę tak, jak ze sprzątaniem mieszkania. Nie wiem jak u Ciebie to wygląda, ale ja, gdy mieszkam z kimś zawsze dłużej czekam zanim coś zrobię. Zakładam, że przecież nie jestem sama w tym miejscu i oboje musimy o nie dbać, więc nawet jeśli coś mi przeszkadza potrafię długo czekać zanim to sprzątnę. Gdy mieszkam sama, działam jak automat. Od ręki naprawiam wszelkie drażniące mnie elementy lub zlecam to ludziom, którzy zrobią to lepiej ode mnie. Tak samo jest z decyzjami. Jeśli podejmiemy je sami, nie jesteśmy w stanie znaleźć później współwinnego porażki, kiedy obrana przez nas ścieżka okaże się pomyłką.

Nie jest łatwo nie ulegać presji rad, które w głowach naszych rozmówców są pewnie na tyle obiektywne, na ile się tylko da (czyli nie za bardzo). Trzeba mieć jednak świadomość, że nikt poza nami nie wie, dlaczego zdecydowaliśmy się na pewne decyzje i na drogę, jaką obraliśmy w życiu. Mówimy głośno o swoich potrzebach, ale czy jest to rzeczywiście zgodne z tym, co mamy w środku? Tylko spojrzenie na siebie i swoje życie z pełnym jego bagażem, plusami i minusami, pozwoli nam wybrać drogę i podjąć decyzje, które będą najlepsze właśnie dla nas. Nie ma decyzji, które są odpowiednie dla wszystkich. Są tylko te, które szyjemy na miarę dla siebie. Nawet, gdy czasem na koniec nie będą pasować lub się poprują, będziemy wiedzieli, jak je naprawić, bo będziemy znali całą ścieżkę, która stała za naszą decyzją.

Miej odwagę być decyzyjna we własnym życiu. Nie po to, by obarczać się porażkami, ale by czuć, że Twoje sukcesy to wyłącznie Twój wybór i zasługa.

Marta Wójcik